Moje Kulinarne Rozterki

niedziela, 29 września 2013

Ozorki cielęce na sałatce podane ze śliwkowym chutneyem i sosem miodowo musztardowym.


Podroby odkąd pamiętam zawsze wzbudzały żywsze reakcje. Jedni je kochają, inni nienawidzą z całego serca. Prawda jest taka, że podroby trzeba umieć dobrze przyrządzić i odpowiednio podać. Jest to bardzo niedoceniane mięso, a jakże delikatne i smaczne. Sposób jego serwowania decyduje o elegancji i wykwintności dania.
Dziś chciałam Wam zaproponować ozorki, jednak w nieco innej odsłonie niż te, które możemy spotkać w tradycyjnych domach lub barach mlecznych.
Ozorki w sosie chrzanowym lub musztardowym to zdecydowanie jeden z moich smaków dzieciństwa. Najlepszy sos chrzanowy robi mój tata, delikatny, aksamitny, w sam raz ostry. Zawsze czekałam w domu na to danie. Tata dość rzadko gotował, nie dlatego, że nie lubił, ale dlatego, że nie bywał w domu dość często. Jego praca polegała na ciągłych wyjazdach, w związku z czym w domu był raczej gościem.
Ozorki, flaczki czy sztuka mięsa w sosie chrzanowym to specjalności mojego taty. Tych smaków się nie zapomina. Obecnie odnajdujemy je z tatą wspólnie, odwiedzamy bary mleczne, które przeżywają swój renesans i to właśnie w nich można odnaleźć takie skarby jak: ozorki, wątróbka, gulasz z żołądków czy barszczyk na dudkach.
Pamiętam zapach unoszący się w całym domu, doskonale wiedziałam, że na obiad będą ozorki. Dla niektórych zapach gotujących się ozorów czy flaków jest nie do wytrzymania, we mnie wywołuje same pozytywne skojarzenia. Mama zrywała na działce korzenie chrzanu i ścierała na tarce, a tata przygotowywał z niego najprawdziwszy sos chrzanowy. Do tego tłuczone ziemniaki z koperkiem i obowiązkowo zasmażane buraczki. To jedno z naszych ulubionych dań. Proste, można rzec klasyka gatunku, a jakże zapomniane i niedocenione.

Dziś chciałabym przybliżyć Wam mój dziecięcy świat, ale nieco w bardziej współczesnej formie.

Ozorki cielęce na sałatce z figami, serem kozim i orzechami nerkowca podane ze śliwkowym chutneyem i sosem miodowo musztardowym.

Składniki do przygotowania ozorków:
- 3 ozorki cielęce,
- duża marchewka,
- 2 małe pietruszki lub jedna duża,
- kawałek selera,
- mały por,
- opalona nad gazem mała cebula,
- 2 listki laurowe,
- 4-5 ziarenek ziela angielskiego,
- kilka ziarenek czarnego pieprzu,
- sól.

Składniki na śliwkowy chutney:
- 1kg śliwek węgierek,
- 2 duże czerwone cebule,
- skórka i sok z jednej pomarańczy,
- łyżeczka cynamonu,
- 1/3 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej,
- 1 łyżeczka kardamonu,
- łyżeczka startego świeżego imbiru,
- 2-3 łyżki brązowego cukru,
- 1/2 szklanki wytrawnego czerwonego wina,
- 1/3 szklanki octu balsamicznego,
- sól, pieprz do smaku.

Składniki na sos miodowo musztardowy:
- 1/2 szklanki wywaru, w którym gotowały się ozorki wraz z warzywami,
- sok wyciśnięty z jednej limonki,
- czubata łyżka miodu, ja użyłam lipowego,
- łyżka musztardy Dijon,
- 2 łyżki słodkiej śmietanki,
- sól morska, pieprz cytrynowy do smaku.

Dodatkowo:
- mix sałat z rukolą,
- kilka świeżych fig,
- garść orzechów nerkowca,
- twardy ser kozi.

Przygotowanie:
1. Rozpoczynamy od przygotowania mięsa, należy je dokładnie umyć i oczyścić z tzw. ślinianek. Niestety w niewielu miejscach możemy dostać już oczyszczone ozory.
2. Oczyszczone ozorki zalewamy zimną wodą i zagotowujemy. Wody nie nalewajmy zbyt dużo, wystarczy, że będzie przykrywała mięso. Pieczołowicie zbieramy tworzące się szumowiny. Następnie dodajemy obrane i oczyszczone warzywa oraz ziele angielskie, listki laurowe i ziarenka czarnego pieprzu oraz łyżkę stołową soli.
3. Ozorek będzie gotował się dość długo (ok. 3 godzin). Po tym czasie powinien rozpływać się w ustach. Powinien być miękki i bardzo delikatny.
4. Podczas, gdy ozory się gotują, przygotowujemy chutney. Śliwki dokładnie myjemy, przekrawamy na pół i wyjmujemy pestki.
5. Śliwki smażymy najlepiej w garnku o grubszym dnie, tak żeby nie przywierały zbyt szybko. Niemniej trzeba poświęcić im nieco uwagi i dość często mieszać.
6. Na patelni rozpuszczamy cukier, aż powstanie złoty płynny karmel. Dodajemy do niego pokrojoną w piórka cebulę. Zmniejszamy gaz, dusimy cebulę pod przykryciem, bardzo często mieszając.
7. Kiedy cebula znacznie zmięknie, dodajemy ją do smażących się śliwek. Dolewamy wino, ocet oraz sok wyciśnięty z jednej pomarańczy. Doprawiamy łyżeczką cynamonu, kardamonu, startego imbiru, 1/3 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej, oraz skórką otartą z jednej pomarańczy.
8. Całość gotujemy pod przykryciem ok. godziny, pamiętając o częstym mieszaniu.
9. W tym czasie śliwki powinny całkowicie się rozpaść. Po godzinie zdejmujemy pokrywkę i gotujemy jeszcze przez ok. 20 minut, aby nadmiar płynu odparował. Na koniec doprawiamy chutney solą i świeżo mielonym pieprzem do smaku.
10. Ozorki wyjmujemy z gotującego się wywaru. Najlepiej z jeszcze gorących zdjąć skórę!
11. Wywar przecedzamy przez sito, ponownie stawiamy na gazie. Gotujemy aż mniej więcej 1/3 płynu odparuje.
12. Następnie dodajemy czubatą łyżkę miodu, łyżkę musztardy Dijon oraz sok wyciśnięty z jednej limonki. Gotujemy przez kilka minut, aż sos nieco zgęstnieje. Zdejmujemy z ognia, dodajemy 2 łyżki słodkiej śmietanki oraz doprawiamy solą morską i pieprzem cytrynowym.
13. Na talerzu rozkładamy garść mieszanki sałat z rukolą, polewamy odrobiną oliwy z oliwek i sokiem z cytryny. Następnie układamy pokrojone w dość cienkie plastry ozorki. Układamy świeże figi pokrojone w ćwiartki oraz ser kozi pokrojony na większe kawałki. Całość posypujemy podprażonymi orzeszkami nerkowca. Podajemy ze śliwkowym chutneyem oraz sosem miodowo musztardowym.








Smacznego wieczoru Kochani :).

 

Przepis zgłaszam do konkursu Moje Smaki z Michelem Moranem.
Zapraszam również do zapoznania się z pierwszą książką Michela Morana – znakomitego kucharza, pasjonata gotowania i jurora „MasterChefa”:  http://muza.com.pl/product.php?id_product=1470

wtorek, 24 września 2013

Znakomity sos grzybowy


Wreszcie wyszło słoneczko, prawdziwa polska piękna jesień...szkoda tylko, że te prawdopodobnie ostatnie ładne dni spędzam w domu. Niestety choroba dopadła w końcu i mnie...
Na szczęście zdążyłam nazbierać nieco grzybów, z których część już się suszy, część wylądowała w zamrażalniku, a część stanowi główny składnik sosu, który mogłabym jeść niemal codziennie. Sos grzybowy w tym wykonaniu można podać do mięsa, do ziemniaków lub zjeść po prostu z chlebem.

Znakomity sos grzybowy

Składniki:
- 1kg grzybów mieszanych (maślaki, koźlaki, podgrzybki, borowiki),
- 3 duże cebule,
- 2 łyżki masła,
- szklanka dobrego, aromatycznego wywaru z warzyw,
- 2-3 listki laurowe,
- 5 ziarenek ziela angielskiego,
- 5 ziarenek czarnego pieprzu,
- gałązka lubczyku,
- sól, pieprz do smaku.

Przygotowanie:
1. Grzyby dokładnie oczyszczamy i kroimy w większą kostkę lub plasterki.
2. Cebulę kroimy w cienkie piórka.
3. W garnku o grubym dnie rozpuszczamy dwie czubate łyżki masła i podsmażamy cebulę, ale jedynie tak aby lekko się zeszkliła.
4. Dodajemy grzyby i podsmażamy na dość dużym ogniu przez parę minut, cały czas mieszając.
5. Kiedy grzyby puszczą nieco soku, dolewamy szklankę wywaru warzywnego, zmniejszamy gaz, pod garnek podkładamy dodatkowo specjalną blaszkę.
6. Dodajemy listki laurowe, czarny ziarnisty pieprz, ziarenka ziela angielskiego oraz gałązkę lubczyku.
7. Dusimy pod przykryciem ok. 45-60 minut (do miękkości grzybów), co jakiś czas mieszając, aby grzyby nie przywarły do dna garnka.
8. Doprawiamy sos do smaku solą morską i świeżo mielonym pieprzem.







Smacznego dnia Kochani !!!

czwartek, 19 września 2013

Pieczone gruszki z błękitnym serem z sosem malinowym


O tej porze roku gruszki są zdecydowanie najlepsze, grzechem zatem byłoby je pominąć w kuchni.
Danie, które wśród rodziny zrobiło ogromną furorę...sama muszę przyznać, iż wszystkie składniki tego dania idealnie się ze sobą komponują. Aczkolwiek niektórzy zagraniczni smakosze kuchni twierdzą, że Polacy nie znają się na jedzeniu, więc jako Polka raczej jestem subiektywna. Nie ukrywam, że to dość przykra opinia, tym bardziej, iż mamy fantastycznych kucharzy, którzy również są doceniani w kulinarnym środowisku nie tylko w Europie, ale i na świecie. Tradycja naszej staropolskiej kuchni również posiada dość liczne grono sympatyków. Ostatnio głośno jest także o naszych cudownych barach mlecznych, które przeżywają swój renesans zwłaszcza wśród obcokrajowców. W związku z czym nie uważam, abyśmy nie mieli pojęcia o dobrym jedzeniu.


Wracając do gruszek...przepis jest absolutnie genialny na przystawkę, którą chcemy zaimponować gościom.
Różnorodność smaków cudownie łączy się w jeden, bogaty, pełen smak.
Zresztą gruszki, orzechy i ser z niebieską pleśnią to bardzo klasyczne połączenie.
Wzbogaciłam smak, dodając pistacje, orzechy laskowe, żurawinę, wątróbkę drobiową oraz sos malinowy.

Inspiracją dla tego dania na pewno w dużej mierze były wspomnienia z dzieciństwa. Danie jest wariacją na temat pieczonych gruszek mojej mamy. Ich zapach wypełniał zawsze cały dom. Gruszki z cynamonem, odrobiną wanilii, pieczone w rumie i podane na ciepło z lodami waniliowymi. Był to deser podawany z reguły na ważniejszych rodzinnych przyjęciach. 
Deser przygotowywałam wspólnie z mamą. Obierałyśmy gruszki, urządzając przy tym zawody, która obierze całą gruszkę, nie przerywając skórki. Mama w tych zawodach nie miała sobie równych:). Do żaroodpornego naczynia mama wlewała szklankę dobrego ciemnego rumu, łyżkę miodu, sok i skórkę z pomarańczy, laskę cynamonu i ziarenka wanilii. W tak przygotowanym sosie kilkakrotnie obtaczała gruszki, po czym piekła je w 180 stopniach do miękkości. Podawała na ciepło z lodami waniliowymi, orzechami włoskimi, pistacjami oraz pysznym gęstym sosem malinowym..
Ja postanowiłam spróbować przemienić ten cudowny deser w potrawę wytrawną, zachowując ją jednak w duchu kuchni mojej mamy. Efekty możecie ocenić sami:).

Pieczone gruszki z błękitnym serem, drobiową wątróbką, żurawiną, orzechami laskowymi oraz włoskimi podane z delikatnym sosem malinowym.

Składniki:
- 4 twarde gruszki,
- 50g wątróbki drobiowej oczyszczonej,
- 2 łyżki suszonej żurawiny,
- 2 łyżki posiekanych pistacji,
- łyżka posiekanych orzechów laskowych,
- czubata łyżka posiekanych orzechów włoskich,
- ser z niebieską pleśnią Castello,
- sok z cytryny,
- szklanka mleka,
- sól, pieprz do smaku,
- 50ml rumu,
- szklanka czerwonego wytrawnego wina.

Składniki na sos malinowy:
- 100g malin,
- 2 łyżki brązowego cukru,
- 50 ml wina białego wytrawnego
- 35 ml białego octu balsamicznego,
- łyżka masła,
- sól, pieprz.

Przygotowanie:
1. Gruszki dokładnie myjemy, a następnie odcinamy dość duży plasterek gruszki. Uważajmy jednak, żeby nie uciąć ogonka, gruszki będą ładniej się prezentować, jeśli go zachowamy. Łyżeczką wydrążamy miąższ gruszki, tak, żeby jej przypadkiem nie uszkodzić. Środek skrapiamy sokiem z cytryny.
2. Oczyszczoną wątróbkę drobiową namaczamy przez 40-60minut w mleku.
3. Odsączamy wątróbkę z mleka i dokładnie osuszamy, inaczej podczas smażenia będzie pryskać.
4. Wątróbkę obsmażamy na maśle na rumiany kolor, przez ok. 5-7 minut.
5. Kiedy wątróbka trochę przestygnie kroimy ją w bardzo cienkie paseczki.
6. Na spód wydrążonej gruszki układamy pokruszony ser, paseczki wątróbki, namoczoną w rumie żurawinę, pokruszone orzechy włoskie, znowu pokruszony ser, a wierzch posypujemy posiekanymi pistacjami oraz orzechami laskowymi.
7. Gruszki układamy w żaroodpornym naczyniu i podlewamy szklanką czerwonego wina.
8. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez ok. 40-50minut, w zależności od twardości gruszek.
9. Na patelni rozpuszczamy dwie łyżki cukru, mieszamy aż utworzy się złocisty karmel. Następnie dodajemy maliny. Obtaczamy dokładnie w rozpuszczonym karmelu, po czym dodajemy biały ocet balsamiczny oraz wino.
10. Gotujemy na dość dużym ogniu, aż intensywny zapach alkoholu zacznie słabnąć, następnie zmniejszamy gaz i gotujemy aż maliny całkowicie się rozpadną.
11. Sos miksujemy za pomącą blendera, przecieramy przez sito i na parę minut ponownie stawiamy na gaz. Dodajemy łyżkę masła, aby sos był bardziej aksamitny. Podajemy do gruszek całkowicie wystudzony.






Smacznej Nocy Kochani !!!

Przepis zgłaszam do konkursu Moje Smaki z Michelem Moranem.
Zapraszam również do zapoznania się z pierwszą książką Michela Morana – znakomitego kucharza, pasjonata gotowania i jurora „MasterChefa”:  http://muza.com.pl/product.php?id_product=1470





sobota, 14 września 2013

Orientalne polędwiczki wieprzowe w cieście francuskim


Jesień zapukała do naszych drzwi z wielkim rozmachem, krople deszczu uderzają rytmicznie o parapet. Kot leniwie przeciąga się na kanapie, gorąca herbata z cytryną i imbirem przyjemnie rozgrzewa, a książka nigdy tak nie wciąga jak w jesienne popołudnia. To najlepszy też czas, żeby zagościć na dłużej w kuchni, tym bardziej, że bogactwo nadchodzącej pory roku daje wielkie możliwości kulinarne.

Obiecałam Wam na Facebooku przepis na orientalne polędwiczki w cieście francuskim. Danie jak zwykle na moim blogu jest banalnie proste do przygotowania, a budzi wielkie poruszenie wśród gości.
Do tego warto podać mieszankę różnych sałat z lekkim dressingiem. Całość tworzy bardzo fajne połączenia smakowe i teksturalne.

Orientalne polędwiczki wieprzowe w cieście francuskim podane z sałatą z dressingiem z oleju awokado

Składniki:
- 2 polędwiczki wieprzowe,
- cebula cukrowa,
- 2 cukinie średniej wielkości,
- 2 czerwone papryki,
- 2 żółte papryki,
- ciasto francuskie,
- zioła prowansalskie,
- jajko + 2 łyżki mleka do posmarowania ciasta.

Marynata:
- kilka drobno posiekanych ząbków czosnku,
- papryczka chilli drobno posiekana i pozbawiona większości pestek,
- sok i skórka otarta z jednej limonki,
- łyżeczka kuminu,
- łyżeczka curry,
- 1/2 łyżeczki pieprzu syczuańskiego,
- kilka nasion kolendry,
- 1/2 łyżeczki kozieradki,
- płaska łyżeczka cynamonu,
- kawałek drobno posiekanego imbiru,
- 3 łyżki oleju sezamowego,
-  łyżka brązowego cukru

Sałata z dressingiem z oleju awokado:
- mieszanka sałat z rukolą, roszponką i cykorią radicchio,
- olej z awokado,
- płaska łyżeczka miodu,
- łyżka białego octu balsamicznego,

- sól, pieprz cytrynowy do smaku.
Przygotowanie:
1. Najpierw przygotowujemy marynatę, najlepiej wszystko rozetrzeć w moździerzu na jednolitą masę, a następnie wymieszać z olejem sezamowym oraz sokiem wyciśniętym z jednej limonki.
2. Przygotowaną marynatą dokładnie nacieramy polędwiczki, wcześniej nakłuwając je widelcem lub specjalnym siekaczem do mięsa. Mięso marynujemy przez ok. dwie godziny.
3. Papryki oczyszczamy z gniazd nasiennych i kroimy w paseczki. Cukinię dokładnie myjemy i również kroimy w paski. Cebulę kroimy w piórka. Warzywa podsmażamy na oleju rzepakowym, doprawiając je solą, świeżo mielonym pieprzem oraz ziołami prowansalskimi.
4. Polędwiczki obsmażamy na złoty rumiany kolor po 5 minut z każdej strony. Mięso zostawiamy na kilka minut aby odpoczęło. A następnie kroimy na większe kawałki.
5. Ciasto francuskie rozwijamy, farsz z mięsa i warzyw układamy na środku. Boki ciasta przekrawamy wzdłuż aż do środka farszu na mniej więcej centymetrowe paseczki. Następnie paseczki te nakładamy naprzemiennie na siebie tworząc coś na kształt warkocza.
6. Gotową paczuszkę przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia oraz smarujemy roztrzepanym jajkiem wymieszanym z 2-3 łyżkami mleka. Na koniec posypujemy całość ziołami prowansalskimi.
7. Polędwiczki w cieście pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez ok. 45minut.
8. Do słoika wlewamy 1/4 szklanki oleju z awokado, płaską łyżeczkę miodu, łyżkę białego octu balsamicznego oraz doprawiamy solą morską i pieprzem cytrynowym. Zakręcamy słoik i kilkakrotnie potrząsamy, tak aby składniki dressingu dobrze się ze sobą połączyły. Gotowym dressingiem polewamy sałatę tuż przed podaniem.








Smacznej nocy Kochani !!!!

Zapraszam już wkrótce na absolutnie fantastyczny sos grzybowy :).

niedziela, 1 września 2013

Ciasto jogurtowe z malinami, jeżynami i borówkami


Kochani,
nadszedł w końcu ten dzień, witam Was wszystkich niezwykle ciepło, witam Was setnym wpisem:). Wydawać by się mogło, że zaledwie wczoraj pisałam pierwszy wpis, rozpoczynający istnienie Moich Kulinarnych Rozterek, a tu proszę....setny wpis. Na tę okoliczność chciałabym Was ugościć jeszcze wspaniale letnim ciastem ucieranym z malinami, borówkami i jeżynami.
Co prawda ostatnio dodawałam przepis na ciasto ucierane, ale odkąd je upiekłam pierwszy raz, wszyscy w mojej rodzinie absolutnie się w nim zakochali i przynajmniej raz w tygodniu muszę takie ciasto upiec.
Do tej wersji ciasta użyłam jogurtu naturalnego. Ciasto jest bardzo wilgotne w środku, dzięki czemu w smaku jest delikatne.

Ciasto jogurtowe z malinami, jeżynami i borówkami

Składniki:
- 300g jogurtu naturalnego gęstego, ja użyłam dwóch małych kubeczków,
- ok. 1/2 szklanki drobnego cukru kryształ,
- łyżeczka wody różanej,
- 2 żółtka,
- 3 białka,
- 250g mąki pszennej tortowej,
- 150g masła,
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- po jednej garstce malin, jeżyn i borówek.

Przygotowanie:
1. Masło kroimy na mniejsze kawałki i przy użyciu miksera ucieramy razem z drobnym cukrem na gładką, jednolitą masę.
2. Cały czas miksując dodajemy po jednym żółtku.
3. Następnie dodajemy jogurt naturalny oraz łyżeczkę wody różanej.
4. Zmniejszamy moc miksera i na najmniejszych obrotach ucieramy, dodając stopniowo, małymi porcjami przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
5. Na koniec ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie łączymy z przygotowanym ciastem.
6. Blaszkę lub tortownicę smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą. Najlepiej użyć mniejszej formy, ale jeśli aktualnie mamy do dyspozycji tylko większą, absolutnie nic takiego się nie stanie. Ciasto po prostu będzie nieco niższe.
7. Ciasto przelewamy do formy, wygładzamy wierzch i układamy maliny, jeżyny i borówki.
8. Ciasto pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni i pieczemy przez ok. 35-40minut.
9. Ostudzone ciasto przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.








Kochani życzę Wam niezwykle smacznego ostatniego dnia wakacji !!!