Dlatego zgodnie z weekendowym zwyczajem zaraz po otwarciu oczu udałam się do kuchni. Mąż włączył radio, woda na kawę już się gotuje, ulubiony kubek, jak zwykle nie mogę go znaleźć, delikatne podenerwowanie już działa, ale na szczęście jest. Jedna łyżeczka kawy, pół kubka wody i pół kubka mleka, czuję łaskotanie w okolicy łydek...no tak...moje włochate dziecko dopomina się mleczka na śniadanie. Słyszę ulubione dźwięki w radiu i w lekkim uniesieniu rozpoczynam ceremonię przyrządzania sobotniego śniadania.
Wracając jednak do rzeczywistości, dawno nie zamieszczałam żadnego jadłospisu, jak zwykle czas wygrał z moim brakiem organizacji:)
Piątkowy Jadłospis:
Śniadanie:
Przepyszna owsianka z wiórkami kokosowymi, gruszką, bananem i suszoną żurawiną.
Obiad:
Zupa jarzynowa zwana przeze mnie śmieciówką:)
Gulasz warzywny z indyka z makaronem pełnoziarnistym:
Kolacja:
Obowiązkowo
ostatnio twarożek, wędlina z indyka, dwa wafle ryżowe, papryka, ogórek
konserwowy i rzodkiewki, Do tego kawka zbożowa z mlekiem.
Niestety nie udało mi się zrobić ani jednego zdjęcia bez obecności mojego kochanego włochacza:)
Przepisy jak zwykle później, tymczasem życzę wszystkim oczywiście Smacznego Dnia :)
tak samo jak kotek mam ochotę na tę kolację :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo, mój włochacz bardzo często asystuje nam w posiłkach, jeśli tego nie robi mogę domniemać, że danie nie wyszło i jest niezjadliwe :)
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie, glownie ta owsianka na sniadanie :)
OdpowiedzUsuń