Moje Kulinarne Rozterki

środa, 6 marca 2013

Tak...Jestem Anonimowym Roztrzepańcem


Wśród wszystkich swoich wad jednej naprawdę nienawidzę. Otóż, przytaczając mądre słowa mojej mamy, człowiek musi siebie lubić, musi siebie akceptować, jednocześnie nie zapominając oczywiście o ciągłej pracy nad sobą, bo jest ona jednym z wyznaczników naszego człowieczeństwa. I w zasadzie zaakceptowałam pewne swoje defekty, pracuję nad leczeniem swoich kompleksów, nie mniej niektóre rzeczy tak głęboko się we mnie zakorzeniły, że żadną siłą nie da się ich wyrwać. Taką rzeczą jest między innymi całkowity brak organizacji. I dlatego pisząc Wam kochani w niedzielę, iż umieszczę przepis na mojego ulubionego kurczaka w poniedziałek, miałam naprawdę jak najlepsze chęci. Jednakże jak widać po dzisiejszej dacie, chęci to czasem za mało. Początkowo myślałam, że to nie moja wina, tylko po prostu doba jest zdecydowanie za krótka, później doszłam do wniosku, że wszystkie możliwe przeciwności losu stają na mojej drodze i uniemożliwiają zrealizowanie założonego planu, dziś mam odwagę przyznać się Wam, iż jestem anonimowym roztrzepańcem:)

A teraz do rzeczy, są takie dania, do których często powracam, czasem dodając coś nowego. To właśnie  najbardziej ekscytuje mnie w gotowaniu, niby ta sama potrawa, przyrządzana milion razy, a jednak wystarczy zmienić jeden składnik, dodać szczyptę innego zioła i uzyskujemy nową jakość smaku.

Tak właśnie jest z moimi pieczonymi udkami z kurczaka. Czasami zamiast jabłka dodaję gruszki, czasem to i to. Za jednym razem dodam trochę imbiru i sosu sojowego, a za drugim razem cytrynę i tymianek. Cały czas operujemy tym samym składnikiem w postaci kurczaka, a jednak, stosując kombinację przypraw, ziół czy innych dodatków za każdym razem otrzymujemy zupełnie coś innego.

Dziś przedstawiam wersję kurczaka pieczonego z ćwiartkami jabłek.

Składniki:
- 8 udek z kurczaka,
- 2 winne twarde jabłka,
- kilka gałązek tymianku,
- kilka gałązek rozmarynu,
- cytryna,
- 1/2 główki czosnku,
- 1/2 dużej cebuli,
- pieprz, sól morska
- słodka papryka,
- łyżka oliwy z oliwek aromatyzowanej chilli.

Przygotowanie:
Kurczaka dokładnie myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. W miseczce mieszamy oliwę z oliwek wraz z słodką papryką, solą morską, pieprzem, sokiem z połówki cytryny, dwoma przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku. Powstałym mazidłem smarujemy kurczaka, wierzch posypujemy jeszcze granulowanym czosnkiem. Odstawiamy kurczaka na minimum godzinę do lodówki. Następnie dodajemy ćwiartki cytryny, pokrojoną w piórka cebulę, rozgniecione ząbki czosnku wraz z łupiną, gałązki rozmarynu i tymianku. Rozmaryn można też powtykać bezpośrednio w kurczaka.




Rozgrzewamy piekarnik, w moim przypadku szybkowar lub cokolwiek to jest:), do 200 stopni, pieczemy ok 35 min. pod przykryciem, następnie dodajemy pokrojone w ćwiartki jabłka, pieczemy kolejne 10 minut. Zdejmujemy pokrywkę i podpiekamy jeszcze kilka minut, tak żeby skórka z kurczaka zrobiła się chrupiąca.

Kurczaka podałam z ziemniakami i z ugotowaną brukselką, którą następnie podsmażyłam na maśle przez dosłownie parę minut z odrobiną startej skórki z cytryny. Na osobnej suchej patelni teflonowej podprażyłam pestki dyni, którymi posypałam brukselkę. Doprawiłam jeszcze solą morską i pieprzem cytrynowym. Wyszła przepyszna.

Polecam wszystkim brukselkę, która może się kojarzyć ze znienawidzoną w przedszkolu zupą jarzynową, ale z wiekiem smak się zmienia, zaryzykowałabym nawet stwierdzenia, że dojrzewa i staje się bardziej wytrawny. Jako dziecko nie cierpiałam tych, małych zielonych kulek, zawsze kiedy mama robiła ją na obiad, czy to w zupie, czy jako dodatek do drugiego dania, obiad przeciągał się w długie godziny modlenia się, proszenia, płakania, krzyczenia i użalania się nad nieszczęśliwym losem dziecka zmuszanego do jedzenia takich okropności. Dziś często powracam do znienawidzonego w dzieciństwie warzywa i chętnie z nim eksperymentuję. Warto dodać, że brukselka jest bogatym źródłem potasu, magnezu, wapnia, a także żelaza. Zawiera bardzo dużo witaminy C, E, K, a także witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy.







Kochani życzę Wam cudownie Smacznego Dnia, ja zmykam cieszyć się wolnym dniem i przepięknym, słonecznym krajobrazem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz